Większość doradców mieszkaniowych chce sprzedawać dobrze. Chce uczciwie doradzać klientom, prowadzić rozmowy na wysokim poziomie i zamykać transakcje bez presji. A mimo to wyniki często nie są takie, jakich oczekują ani oni, ani ich menedżerowie. Powód rzadko leży w braku zaangażowania. Najczęściej problemem są systemowe bariery, które skutecznie utrudniają bycie dobrym konsultantem mieszkaniowym.

Dobry konsultant to nie „urodzony sprzedawca”
W branży nieruchomości wciąż funkcjonuje mit, że dobry sprzedawca „ma to coś”: charyzmę, gadane, naturalną lekkość w rozmowie. Tymczasem praktyka pokazuje coś zupełnie innego. Najlepsi doradcy to nie ci, którzy najwięcej mówią, ale ci, którzy mają wiedzę, czas i narzędzia, by dobrze poprowadzić klienta przez proces zakupu.
Gdy któregokolwiek z tych elementów brakuje, nawet zaangażowany i empatyczny konsultant zaczyna działać chaotycznie, reaktywnie i z coraz mniejszą skutecznością.
1. Brak wiedzy o skutecznych narzędziach sprzedażowych
Pierwszą i najczęściej spotykaną barierą jest brak uporządkowanej wiedzy sprzedażowej. Wielu konsultantów pracuje „na wyczucie”, bo nigdy nie nauczyli się:
- jak prowadzić rozmowę pytaniami,
- jak odkrywać prawdziwe motywacje klienta,
- jak kontraktować kolejne etapy spotkania,
- jak mówić językiem korzyści i strat,
- jak reagować na odkładanie decyzji bez nacisku.
Efekt? Doradca chce pomóc, ale w kluczowych momentach rozmowy gubi się, mówi za dużo, tłumaczy się lub – co gorsza – oddaje inicjatywę klientowi. To nie jest kwestia inteligencji ani braku chęci. To brak narzędzi, które pozwalają prowadzić rozmowę w sposób profesjonalny i powtarzalny.
W Housellerze często mówimy wprost: sprzedaż mieszkań to kompetencja, a nie cecha charakteru. Bez nauki narzędzi nawet najlepsze intencje nie przełożą się na wyniki.
2. Przeładowanie obowiązkami, które zabierają czas klientom
Drugą barierą jest chroniczne przeciążenie doradców zadaniami, które nie mają nic wspólnego ze sprzedażą.
W praktyce wielu konsultantów:
- ręcznie uzupełnia dane w kilku systemach,
- sprawdza statusy, dokumenty, terminy, wpłaty
- odpowiada na wewnętrzne maile i telefony,
- „gasi pożary” zamiast planować rozmowy z klientami.
- „robi” za marketingowca i sekretarkę
W efekcie na to, co najważniejsze, czyli:
- przygotowanie do spotkania,
- analizę potrzeb klienta,
- jakościowy follow-up,
zostaje najmniej czasu.
Sprzedaż zaczyna być chaotyczna i reaktywna. Doradca pracuje „od telefonu do telefonu”, bez przestrzeni na spokojną, doradczą rozmowę. A klient to czuje – rozmowa staje się techniczna, szybka, powierzchowna. Dobry konsultant potrzebuje czasu. Jeśli organizacja mu go nie daje, nie ma znaczenia, jak bardzo się stara.
3. Brak systemu wsparcia sprzedaży (CRM i procesu)
Trzecia bariera to brak realnego systemu wsparcia sprzedaży. W wielu firmach CRM istnieje, ale działa jak elektroniczny notes – miejsce do wpisania danych, a nie narzędzie, które wspiera sprzedaż.
Brakuje:
- automatycznych przypomnień o kontakcie z klientem,
- jasnej ścieżki sprzedaży krok po kroku,
- widocznej historii rozmów i ustaleń,
- systemowego follow-upu.
Efekt jest prosty: najlepsi klienci „wypadają z lejka”, bo nikt nie wrócił na czas z telefonem, ofertą lub pytaniem. Doradca działa z pamięci, a pamięć – przy kilkudziesięciu leadach – zawodzi. Bez CRM-u i procesu sprzedaż opiera się na improwizacji. A improwizacja nie skaluje się ani na zespół, ani na wyniki.
To nie wina doradców. To problem systemowy.
Najważniejszy wniosek jest jeden: jeśli doradcy nie sprzedają tak, jak mogliby, to w większości przypadków nie jest to ich wina. Brakuje im wiedzy o nowoczesnej sprzedaży wysokobudżetowej, czasu na pracę z klientem, narzędzi, które porządkują proces. A bez tych trzech elementów nawet najbardziej zaangażowany konsultant zacznie działać poniżej swojego potencjału.
Jak Houseller pomaga usunąć te bariery
System Houseller został zaprojektowany dokładnie po to, aby te trzy bariery eliminować:
- uczymy konkretnych narzędzi rozmowy sprzedażowej,
- pokazujemy, jak odzyskać czas na pracę z klientem,
- porządkujemy proces sprzedaży i pracę z CRM-em.
Dzięki temu doradcy przestają „walczyć z rzeczywistością”, a zaczynają prowadzić klientów w sposób spokojny, przewidywalny i skuteczny. Dobry konsultant mieszkaniowy to nie superbohater, który wszystko ogarnia sam. To profesjonalista, który ma wiedzę, czas i sprawny system. Jeśli którykolwiek z tych elementów nie działa, sprzedaż zaczyna się sypać. Ale gdy wszystkie trzy są na swoim miejscu – wyniki przychodzą naturalnie.
